Zwolnij i weź oddech

 

Wychowywanie dziecka autystycznego często oznacza konieczność pełnienia różnych funkcji (matki, ojca, terapeuty, nauczyciela, badacza, mediatora, lekarza, pośrednika w kontaktach z innymi itd.). Nieustannie musicie wykonywać jednocześnie wiele różnych zadań, aby jakoś odnaleźć się w tym chaosie. Rodzice dzieci ze spektrum niejednokrotnie odczuwają nieprzepartą potrzebę zrobienia możliwie jak najwięcej rzeczy, aby w ten sposób pomóc swojemu dziecku sprostać wyzwaniom, które stawia przed nim świat, a także umożliwić mu rozwój i pełen rozkwit drzemiącego w nim potencjału. Jest to zjawisko całkowicie zrozumiałe i często obserwowane wśród wielu rodziców dzieci autystycznych. Zdaliśmy sobie jednak sprawę, że często za bardzo spieszymy się z tą naszą potrzebą pomagania.

Dla dzieci ze spektrum wszystko dzieje się zbyt szybko, a więc my musimy zwolnić, aby w jak największym stopniu usprawnić proces uczenia się.

Dla dzieci ze spektrum autyzmu świat porusza się za szybko. Często mają one trudności z przetworzeniem naraz zbyt dużej ilości informacji i najczęściej pojawiają się również problemy z opóźnionym przetwarzaniem. Z tego też względu nasz świat zmienia się dla nich w niewyobrażalnym tempie. Spowolnijcie pewne czynności i delektujcie się chwilą. Zróbcie przerwę i dajcie im moment na przetworzenie informacji i zastanowienie się! Zajmijcie się drobnymi rzeczami dnia codziennego i zwolnijcie nieco, skupiając się na istotnych szczegółach tak, aby w ten sposób dzieci mogły znaleźć zależności, powiązania, a więc odnieść się do tych wszystkich ważnych rzeczy.

Porozumiewając się z dziećmi ze spektrum, należy zwrócić uwagę na trzy istotne kwestie.

Zwolnijcie i starajcie się skracać swoje zdania. Używajcie dwu- lub trzywyrazowych zwrotów, jeżeli dziecko potrafi porozumiewać się tylko za pomocą krótkich fraz. To ułatwi im zrozumienie. Im dłuższe zdanie, tym informacje stają się coraz bardziej bezładne i skomplikowane. Używajcie tylko zdań o takiej długości, jakiej dziecko może użyć w odpowiedzi. Nawet w przypadku dzieci rozmownych, potrafiących się wysławiać bez przeszkód, krótkie zdania zdecydowanie ułatwiają im zrozumienie.

W rozmowach używajcie mniej słów, a więcej komunikatów niewerbalnych (przesadna, nadmierna gestykulacja i ożywiona mimika), gdyż większość dzieci jest wzrokowcami. W dodatku sprawia to, że dziecko buduje swego rodzaju system relacji, wiąże wasze niewerbalne komunikaty z konkretnymi informacjami. Natomiast dzieci ze spektrum zazwyczaj będą słuchać waszych słów, nie odwołując się przy tym do tego, co staracie się im przekazać wizualnie. Jest to jeden z powodów, dla których mają one trudności z odczytywaniem języka ciała. 

Zwolnijcie i posłużcie się nieco bardziej przesadzonymi gestami oraz ożywioną mimiką twarzy, aby w ten sposób przekazać sens wypowiedzi. Kiedy dziecko przestanie zwracać uwagę na wasz język niewerbalny, zróbcie po prostu przerwę, aż do chwili, kiedy znów zacznie zwracać na was uwagę. Gdy tylko uda mu się nauczyć, o co w tym wszystkim chodzi, zacznie komunikować się z wami bardziej naturalnie.

Dobierając słowa, starajcie się używać wyrażeń oznajmujących zamiast rozkazujących. Wypowiedzi rozkazujące to takie, które wymagaj określonej reakcji ze strony dziecka (pytanie, wytyczne, instrukcje, przypomnienia itd.). Wypowiedzi oznajmujące to każde wyrażenie, które zachęca, ale nie wymaga od dziecka konkretnej reakcji (zdania przekazujące informacje, pomysły, myśli, uczucia, dzielenie się doświadczeniami czy opiniami). 

Normalna konwersacja pomiędzy dwojgiem ludzi składa się zazwyczaj w 20% z wypowiedzi rozkazujących (pytania, polecenia) i w 80% z oznajmujących (dzielenie się pomysłami czy informacjami). Sprawa wygląda jednak zupełnie inaczej w przypadku interakcji z dziećmi autystycznymi, wypowiedzi rozkazujące stanowią w tym przypadku 80%, a oznajmujące tylko 20%. Najczęstszą reakcją dzieci ze spektrum jest wówczas zamilkniecie i niemy sprzeciw wobec wypowiedzi rozkazujących. Pojawia się u nich obawa przed działaniem i często „wycofują się”, broniąc się przed tego rodzaju językiem (językiem bezpośrednim). 

Podobnie jak my, nikt nie lubi być przez cały czas pytany, upominany czy instruowany. Dzięki doświadczeniu zdobytemu podczas pracy z rodzinami odkryliśmy, że zmiana naszego sposobu używania języka (zmiana sposobu formułowania wypowiedzi) to najprawdopodobniej najpotężniejsze narzędzie, którym możemy się posłużyć w interakcjach z dziećmi. Cały ten proces jest niezwykle prosty, wystarczy tylko zmienić nasz język, nasze wypowiedzi z „Jasiek, o co chodzi?” na wyrażenie bardziej oznajmujące typu „Ojej, Jasiu wyglądasz na zmartwionego”. Sami się przekonacie, że wasze dzieci dostarczą wam wówczas o wiele więcej informacji. Spróbujcie przetestować to na waszych nastoletnich dzieciach w momencie, kiedy wracają ze szkoły. Zamiast mówić „Jak ci minął dzień?” (w tym przypadku najczęściej otrzymacie w odpowiedzi krótkie „w porządku”) spróbujcie „Wyglądasz jakbyś miał dzisiaj naprawdę dobry (zły) dzień.” i sami sprawdźcie, jakiego rodzaju reakcje to spowoduje. Zazwyczaj dziecko zacznie przedstawiać więcej szczegółów, prawdziwie opowiadać o swoim dniu. Zauważyliśmy, że posługując się wypowiedziami oznajmującymi, trzykrotnie częściej udaje się nawiązać kontakt z dzieckiem.

Nauczcie się robić przerwy i czekać! 

Dzieci z opóźnionym przetwarzaniem potrzebują trochę więcej czasu na odpowiedź/reakcję. Muszą przetworzyć docierające do nich informacje, ocenić, czego potrzebują, a następnie sformułować odpowiedź. Żyjąc w codziennym pośpiechu bardzo często im przerywamy, staramy się ich pośpieszać lub odpowiadamy za nich. Czekanie to najtrudniejsza rzecz, z którą musimy się zmierzyć, gdyż trwa zdecydowanie dłużej niż nasz system nerwowy jest w stanie wytrzymać. Ćwiczy to naszą cierpliwość i zmienia codzienną rutynę, ale jest rzeczą niezwykle istotną.

A więc zwolnijcie trochę i dajcie szansę swoim dzieciom.

Autism Discussion Page